niedziela, 27 grudnia 2015

Tanie a dobre 3 puder z manhattanu (KWC)

Cześć!!

Długo mnie nie było, ale wiecie Święta, porządki i te sprawy :).

Dzisiaj pokaże Wam mojego ulubieńca, mogłabym nawet powiedzieć, że to zdecydowanie mój kosmetyk wszech czasów.

Mowa tu o pudrze w kamieniu firmy Manhattan: Clearface, Compact powder.
Jest to zdecydowanie najlepszy puder jaki kiedykolwiek miałam.Wypróbowałam już naprawdę wiele pudrów ale żaden nie spełniał w pełni moich oczekiwań. Do czasu aż poznałam Tego Pana;d.Moja przygoda z nim zaczęła się od przypadkowego zakupu w Rossmannie.
Kilka słów od producenta:

Puder w kamieniu zapewnia efekt długotrwałego zmatowienia oraz pokrycia niedoskonałości bez zatykania porów. Jednocześnie leczy wypryski i minimalizuje powstawanie nowych pryszczy.

Cena to około 21 zł w zależności od drogerii. Natomiast można go dorwać na promocji - 40% lub w drogeriach internetowych za około 6 - 7 zł. !!!!!!!!!!!

Więc cena jest jak najbardziej na plus. :)


A oto i nasz główny bohater. Opakowanie jest mało designerskie ale dość dobrej jakości. Wiadomo, że przy zbyt ,,drastycznym" użytkowaniu może się rozpaść ale, gdy nie rzucamy nim o podłogę wszystko jest w porządku. Dostępne są 4 odcienie:


  • 70 Vanila
  • 75 Beige
  • 76 Sand
  • 77 Natural

Ja zawsze kupuję w odcieniu najjaśniejszym vanila lub beige w zależności od pory roku.


Do opakowania jest dołączona gąbeczka, która ja osobiście bardzo lubię. Próbowałam się przerzucić na pędzel ale nie mogę nim uzyskać tak dobrego efektu jak przy użyciu tej gąbki. Puder staram się wklepywać i wciskać skórę wtedy otrzymuję najlepsze krycie.Trzeba pamiętać by gąbeczka ta była zawsze czysta, gdyż tylko wtedy możemy nałożyć go bez smug.




 Swoją drogą trzeba przyznać, że ten produkt nie jest typowym, transparentnym puder. Posiada on odcień, który widać na twarzy oraz całkiem przyzwoite krycie, którym można ,,wspomóc" swój ulubiony podkład. Ma ładny, niedrażniący zapach. Przepięknie ujednolica makijaż oraz matuje. Przypudrowany makijaż wytrzymuje mi prawie cały dzień co nigdy wcześniej nie zdarzyło mi się z innym pudrem. Spokojnie można go używać w celu przyciemnienia lub rozjaśnienia naszego podkładu. Nanosząc poprawki w ciągu dnia należy jednak uważać by nie zrobić tzw. ciastka gdyż we współpracy z dużą ilością sebum może nam się nieestetycznie zbierać. Ja najpierw stosuję bibułki matujące, usuwając w ten sposób nadmiar wydzieliny łojowej a później przypudrowuję twarz co sprawia, że znowu wygląda świeżo.


Podsumowując jest to dla mnie puder idealny. Zdecydowania najlepszy ze spotkanych mi produktów drogeryjnych. Naprawdę warto się w niego zaopatrzyć. :)

pozdrawiam :*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz